Skóra tłusta to przede wszystkim widoczne pory, błyszczenie związane z nadprodukcją sebum, a także tendencja do pojawiania się wyprysków, zaskórników, wągrów, pryszczy, a nawet blizn trądzikowych. Może się ona zmieniać w zależności od warunków atmosferycznych, hormonów, a także z biegiem lat. Ważne jednak jest to, by wiedzieć, w jaki sposób należy ją pielęgnować.
Poranna toaleta dla skóry tłustej
Wychodzę z założenia, że z rana nie ma sensu nadmiernie oczyszczać skóry, która po nocy wydaje się być ukojona. Jeśli nadmiernie ją zmaltretujesz, to cały dzień będzie ona wyglądała źle, a tym samym Twoje samopoczucie będzie również bardzo słabe. Warto zatem podczas porannej toalety skupić się na delikatnym oczyszczaniu.
Ja z rana myję twarz niewielką ilością żelu o działaniu łagodzącym na skórę. Chodzi o to, by ją oczyścić i przygotować pod produkty pielęgnacyjne. Następnie przepłukuję twarz letnią wodą – to ważne! Zimna lub zbyt ciepła woda także mają zgubny wpływ na cerę trądzikową. Woda, którą ja myję zawsze twarz jest dosłownie letnia.
Jeśli masz w zwyczaju nakładanie kremu pod oczy to jest to dobry moment. Ja przyzwyczaiłam się do tego, że krem pod oczy i na powieki nakładam zawsze na noc. Zatem na swoją twarz z rana nakładam tylko tonik, następnie krem nawilżający (absolutnie nie tłusty, który tylko zapycha pory) i jeśli zachodzi taka potrzeba, to nakładam makijaż.
Ostatnio przekonałam się do tego, że moja skóra znacznie lepiej znosi krem BB, niż zwykły zapychający podkład. Krem BB wyrównuje koloryt i daje minimalne zamaskowanie niedoskonałości skóry, ale również pozwala skórze swobodnie oddychać. Dzięki temu skóra mniej się przetłuszcza i lepiej wygląda. Może spróbujesz?
Wieczorna pielęgnacja skóry tłustej
Wieczór to jest ta pora dnia, kiedy moja pielęgnacja skóry jest nastawiona na porządne oczyszczanie i pielęgnację. To ważne, żeby po całym dniu zmyć ze skóry pot, brud, kurz, resztki makijażu. W nocy skóra musi odpoczywać, by rano znowu dobrze wyglądać.
Najpierw zmywam wacikiem i płynem micelarnym wszystko, co zgromadziło się przez cały dzień na mojej skórze. Następnie myję twarz żelem, spłukuję wodą i obowiązkowo stosuję tonik do twarzy wyrównujący pH skóry. Jest to tak zwane podwójne oczyszczanie twarzy, bez którego ja nie wyobrażam sobie pójścia spać.
Teraz jest ten czas, kiedy nakładam krem pod oczy oraz serum, a także krem na wypryski. Dużo tego? Chyba nie, jeśli wiadomo, gdzie co nakładać. W miejscach pryszczy nakładam punktowo krem na wypryski i delikatnie go wklepuję. Serum do twarzy nakładam na pozostałą część skóry.
Na koniec nakładam na twarz krem, również omijając miejsca wyprysków. Peeling złuszczający stosuję raz na tydzień, dzięki czemu moja skóra lepiej wygląda. Ważne, żeby był to peeling enzymatyczny, który nie podrażnia skóry, tylko ją oczyszcza.
A Wy jakie macie rytuały pielęgnacyjne?