Witajcie!
Jakiś czas mnie nie było, ale wracam do Was z czymś rewelacyjnym, co powinno Was zainteresować. Wszyscy, którzy mają pryszcze, zaskórniki, trądzik i wszelkie inne nieprzyjazne okazy na swoich twarzach wiedzą, że podstawą do pozbycia się tego cholerstwa jest oczyszczanie skóry! I nie chodzi tutaj o to, żeby od czasu do czasu ochlapać sobie twarz wodą z kranu i sprawa załatwiona. Oczyszczanie ma być z jednej strony skuteczne, a z drugiej delikatne. Nie można przecież dodatkowo podrażniać już i tak wrażliwej, zaczerwienionej skóry. Przejdźmy zatem do konkretów.
Trądzik, pryszcze, krosty – oczyszczaj twarz delikatnie!
Wiecie, że mam problem z moją skórą na twarzy. Jest ona wrażliwa, mam popękane naczynka, często pojawiają mi się na niej krosty, krosty ropne, wypryski, pryszcze. Jednak ja wiem, że muszę dbać o moją twarz każdego dnia bez ustanku, żeby moja cera wyglądała w miarę przyzwoicie.
Ostatnio przeszukując internet w celu zapoznania się z najnowszymi trendami urodowymi i kosmetycznymi, trafiłam na tego posta. Przyznacie, że wygląda to nieziemsko. Zwłaszcza ten filmik, który przyznam się szczerze, oglądałam co najmniej kilka razy 🙂 I wiecie co? Postanowiłam wypróbować te magiczne gąbki.
Magiczne gąbeczki w walce z krostami, pryszczami, wypryskami
Zamówiłam je i już na wstępie bardzo się zdziwiłam, że tak szybko do mnie przyszły, bo czekałam zaledwie dwa dni. Kiedy już przyszły, to od razu je otworzyłam i namoczyłam jednego frytka w wodzie, żeby sprawdzić czy na tym filmiku pokazana była prawda. I jak myślicie? Oczywiście, mój frytek również zamienił się w dość sporej wielkości gąbeczkę. Dokładnie tak samo, jak na tym filmiku!
Od tamtej pory, a mija dziś dokładnie 10 dni odkąd je dostałam, używam ich codziennie. Najpierw lekko zwilżam gąbkę, żeby stała się mięciutka i delikatna. Później nakładam na nią odrobinę mojego żelu do mycia twarzy. Gąbeczką starannie go rozprowadzam po całej twarzy i szyi jednocześnie masując skórę i ją oczyszczając z wszelkich zanieczyszczeń. Na koniec płuczę sobie dobrze gąbkę i buzię oczywiście też. Gąbeczkę zostawiam w przewiewnym miejscu, żeby wyschła. Jak dla mnie rewelacja!
Po 10 dniach używania tych gąbek do demakijażu moja skóra promienieje. Zaczerwienienia są mniejsze, nawet pajączki jakby się troszkę skurczyły, pryszcze pojawiają się jeszcze czasami, ale też nie ma z nimi tragedii. Jestem zadowolona i moja skóra też. Jak na razie to najlepiej wydane 30 złotych w nowym roku.
A wy jak oczyszczacie swoją skórę? Może macie też jakieś magiczne sposoby?