Jak się pozbyć pryszczy na czole? Długo się nad tym zastanawiałam. Przeszkadzały mi i zmniejszały moją pewność siebie. Z osoby, która zawsze była duszą towarzystwa stałam się cicha, wycofana i mniej chętna na spotkania ze znajomymi. Stwierdziłam, że skoro nie mogę w żaden ze znanych mi sposobów pozbyć się tych okropnych pryszczy z czoła, to po prostu zrobię sobie grzywkę. Obcięłam kilka kosmyków włosów i z dumą przeglądałam się w lustrze w myśli powtarzając sobie, że znalazłam idealne rozwiązanie.
Niestety, życie szybko zweryfikowało moje sukcesy w walce z pryszczami na czole. Grzywka nie za bardzo pasuje do mojego owalu twarzy, a włosy kręcą się i codzienne ich układanie zaczęło mnie drażnić. Stwierdziłam, że trzeba poszukać naprawdę skutecznego sposobu na te okropne pryszcze na czole.
Jak się pozbyć pryszczy na czole?
Po pierwsze: oczyszczanie! Rano i wieczorem oczyszczam dokładnie moją skórę z makijażu, sebum, kurzu i brudu. Jednak w przypadku takiej cery, jak moja – skłonnej do powstawania pryszczy i zaskórników – muszę to robić umiejętnie. Skóra z problemami jest skórą wrażliwą i stosowanie głębokiego, drażniącego oczyszczania jedynie pogłębia problemy. Uwierzcie mi na słowo, sprawdziłam to na sobie. Im bardziej drażniące peelingi stosowałam myśląc, że robię dobrze, tym więcej pryszczy miałam nie tylko na czole, ale też na nosie i policzkach. Peelingi i głębokie oczyszczanie skóry precz! Zainwestowałam w kolagenowy żel do mycia twarzy. Nie jest to tani produkt, ale u mnie sprawdza się doskonale. Oczyszcza moją skórę, ale nie podrażnia jej i sprawia, że po myciu jest ona gładka, jak pupcia niemowlaka. Oprócz oczyszczania ma on działanie nawilżające, a to jest podstawa, by pozbyć się pryszczy z czoła raz na zawsze. Działa kojąco na podrażnioną skórę. Stosuje go rano i wieczorem. Bardzo szybko widać, jak dobrze on działa na pryszcze, krosty, zaskórniki i nie tylko. Polecam Wam ten produkt, naprawdę wart jest swojej ceny.
Po drugie: pozbyłam się grzywki! Wiem, że nie bardzo mi ona pasowała, ale choć trochę zasłaniała mój problem – pryszcze na czole! Okazuje się, że moja grzywka mogła potęgować ich powstawanie i co gorsza – rozprzestrzenianie się. Wiadomo, że włosy są idealnym miejscem, na którym skupia się pot, łój, kurz, bakterie i wiele innych niepożądanych czynników, które nie pozwalają na utrzymanie skóry w odpowiedniej czystości. Nie chodzi przecież o to, by włosy myć dwa razy dziennie. Chodzi o to, by nie dać sie zwariować, bo nawet kosmetyki do stylizacji włosów mogą powodować powstawanie krost, pryszczy i podrażniać wrażliwą skórę twarzy. Jeśli jeszcze macie tak, jak ja, że co chwilę poprawiacie włosy, to tym bardziej możecie przenosić brud, kurz i zarazki na skórę, nie mając o tym właściwie pojęcia.
Zatem już znacie mój sposób na to, jak pozbyć się pryszczy na czole. Nie warto zakrywać pryszczy włosami, trzeba znaleźć sposób na to, by problem zniknął. Po pierwsze żel kolagenowy delikatnie myjący skórę i nie podrażniający jej, który stosuję dwa razy dziennie oraz odpowiednie nawilżanie. O tym, jak nawilżam moją wrażliwą skórę i jakie kosmetyki Wam polecam przeczytacie w następnym wpisie.