Dzisiaj omówię jeden z najczęściej zalecanych środków chemicznych w walce z trądzikiem. Jak się przekonacie – mimo iż jest skuteczny – ma tez swoją ciemną stronę. Która nie każdemu może się spodobać. W każdym razie – ten wpis jest po to – by każdy mógł podjąć w pełni świadomą decyzję.
Na początek wyjaśnię czym tak naprawdę jest nadtlenek benzoilu i jak działa. Jak sama nazwa wskazuje – jest to utleniacz. Działa w ten sposób, że uwalnia tlen prosto do porów skórnych – tych w których gromadzą się i rozmnażają bakterie. A że bakterie wywołujące trądzik należą do tych bakterii, którym rewelacyjnie żyje się w środowisku beztlenowym – nagła i duża dawka tlenu dostarczona do pora – powoduje ich zniszczenie po prostu. Czyli nadtlenek benzoilu to tak naprawdę cichy zabójca bakterii – z którym nie potrafią w żaden sposób walczyć (ba na antybiotyki na przykład potrafią się uodpornić). Dodatkowo ma lekko złuszczające właściwości – dzięki czemu przyczynia się do odblokowywania gruczołów łojowych i zmniejsza ilość powstających zaskórników
Ale to że nadtlenek benzoilu jest utleniaczem – ma także swoje wady.
Po pierwsze podczas stosowania działa drażniąco na skórę. Powoduje pieczenie, swędzenie, przez niego skóra może się łuszczyć i może schodzić naskórek. Przez to po zastosowaniu nadtlenku benzoilu na początku Twoja skóra może wyglądać jeszcze gorzej. A przecież nie o to chodziło.
Pomijając względy estetyczne – to nie koniec niezbyt dobrych wiadomości. Ponieważ to co pomaga nam zlikwidować trądzik – jednocześnie nam szkodzi. Uwalnianie cząsteczek tlenu do skóry przez nadtlenek benzoilu powoduje także nadmierną produkcję wolnych rodników w skórze. O wolnych rodnikach pewnie już co nieco obiło się wam o uszy. Są to reaktywne cząsteczki które niekorzystnie działają na naszą skórę – niszczą ją po prostu i przez to przyczyniają się do przyspieszenia procesów starzenia skóry. Może w tej chwili jesteście w stanie ponieść takie koszty – tylko by pozbyć się pryszczy – jednakże może nie być Wam w smak kiedy podczas wspólnych zakupów z mamą usłyszycie że wyglądacie jak siostry.
A pisząc konkretnie. Nadtlenek benzoilu niszczy do 90% witaminy E i 70 % witaminy C w naskórku – a właśnie te witaminy mają największe właściwości przeciw utleniające. Czyli stosując kosmetyki z nadtlenkiem – pozbawiacie skóry naturalnej ochrony i szybciej się starzejecie. Działa tak jak zbyt długie i zbyt mocne opalanie – a w połączeniu ze słońcem – naprawdę może doprowadzić do masakrycznego wyglądu Waszej skóry.
Dlatego jaki preparat byście nie miały z tym związkiem to i tak stosujcie go tylko miejscowo, a nie na całą twarz. Nie przesadzajcie też z czasem stosowania. Lepiej okresowo od czasu do czasu niż non stop. Najbezpieczniej jest także stosować preparaty o stężeniu do maksimum 5% nadtlenku benzoilu. Dodatkowo jeśli tylko możecie rano wysmarujcie twarz kosmetykiem zawierającym dużą ilość przeciwutleniaczy – na przykład olejem z kiełków pszenicy czy olejem ryżowym (pod warunkiem że nie będzie Was zapychał – ale to już kwestia sprawdzenia na własnej skórze) a wieczorem nadtlenek benzoilu. Taka kuracja powinna złagodzić niekorzystne skutki oddziaływania tej substancji na skórę – bo z pryszczami na pewno sobie poradzi.
ITen artykuł w google znaleziono na słowa kluczowe
- nadtlenek benzoilu
- kosmetyki na wągry
- sposób na pryszcze i wągry