Pielęgnacja skóry trądzikowej jest wymagająca. Nie wszystkie kosmetyki bowiem dobrze na nią działają. Nie powinny one podrażniać, ani przesuszać. Dlatego ja od jakiegoś już czasu stawiam na naturalną pielęgnację. Widzę po mojej skórze, że to naprawdę dobrze działa. Zamiast kupować gotowe maseczki do twarzy, wolę zrobić je sama w domu. Z kilku prostych składników. Wtedy wiem, co nakładam na skórę i wiem, że nie ma tutaj żadnych konserwantów i zbędnych składników. Moja skóra też to czuje, bo zawsze jest taka ukojona i lepiej wygląda.
Domowa maseczka to moc dobrych składników
Przedstawię wam dziś mój przepis na maseczkę aloesową, która działa łagodząco na skórę. Stosuję ją zawsze wtedy, kiedy czuję, że skóra jest napięta i podrażniona. Składniki, które w niej się znajdują mam zawsze w domu.
Żel aloesowy – możecie użyć tego gotowego ze sklepu, ale ja stosuję swój. Wiecie, że na moim parapecie rośnie aloes, więc z niego często korzystam. Ucinam dość duży jego liść, rozkrajam go na pół i wydobywam z niego żel. Wychodzi tego jakaś jedna łyżka. Aloes pobudza produkcję kolagenu, dzięki czemu skóra staje się bardziej sprężysta. Łagodzi zmiany trądzikowe, świąd, egzemę, łuszczycę, a nawet objawy alergii. Działa przeciwzapalnie, grzybobójczo i bakteriobójczo, dlatego tak dobrze sprawdza się w przypadku skóry trądzikowej.
Migdały – zawierają witaminę E oraz B, żelazo, magnez, potas i cynk. Działają na skórę nawilżająco i kojąco. Skóra trądzikowa powinna polubić ich dobroczynne działanie.
Ostatnim składnikiem jest olej roślinny, najlepiej oliwa z oliwek. Nie tylko połączy on pozostałe składniki, ale także nawilży i odżywi skórę. Pamiętajcie, że nawilżona skóra, to piękna skóra, nawet ta trądzikowa.
Przepis na maseczkę aloesową
Powiem wam teraz, jak przygotowuję swoją maseczkę aloesową. Nie zajmuje mi to dużo czasu. Wyciskam żel z liścia aloesu do miseczki. Biorę jedną kopiastą łyżkę płatków migdałowych i w rozdrabniaczu mielę je na proszek, który następnie dodaje do aloesu. Następnie dodaję niewielką ilość oleju i całość mieszam.
Zależy mi na tym, aby uzyskać konsystencję gęstego miodu, dlatego olej dodaję niewielkimi partiami. Następnie nakładam tę miksturę na twarz, szyję i dekolt i trzymam tak około 10-15 minut.
Po tym czasie spłukuję skórę letnią wodą, przecieram tonikiem i nakładam krem nawilżający.
Uwierzcie mi, że skóra jest oczyszczona, nawilżona, gładka, sprężysta, po prostu cudowna. Ja czuję, że nią oddycham. Koniecznie spróbujcie zrobić sobie tę maseczkę, a nie będziecie żałować. Po pierwszym jej zastosowaniu już na stałe wejdzie ona do waszej pielęgnacji.