Długi weekend w pełni, a pogoda za oknem nie nastraja pozytywnie. Na pewno nie zachęca do wyjścia w plener. Siedzę sobie więc w domciu, za oknem burza, więc myślę, jak by tu sobie poprawić humor. Wiecie, że od pewnego już czasu nie jadam pszenicy, zatem dziś będzie ciasto na mące owsianej.
Dlaczego mąka owsiana?
Czytałam ostatnio o tym, że owies jest najzdrowszym i najbardziej wartościowym zbożem. Mąka owsiana jest bardzo ciężka, wilgotna, ale mimo to postanowiłam z nią poeksperymentować. Trochę bałam się efektu końcowego, żeby to nie wyszedł jakiś taki ciężki gruz, ale powiem Wam, że jestem miło zaskoczona.
To ciasto wyszło naprawdę bardzo smaczne, wilgotne, delikatnie słodkie, ale przełamane lekko kwaśną śliwką. Do tego jeszcze niewielka beza, która dopełnia smaku. Czy może być coś lepszego?
Zanim podam Wam przepis na moje ciacho, to jeszcze Wam tylko powiem, że warto próbować nowych smaków i nie bać się ich. Tak wiele mąk jeszcze mam do wypróbowania… Ostatnio kupiłam orkiszową i jeśli uda mi się z nią przepis, który sobie wymyśliłam, to na pewno Was tutaj o tym poinformuję. Jeśli tak jak ja nie możecie jeść lub zwyczajnie nie chcecie jeść pszenicy, a macie sprawdzone przepisy, to dzielcie się ze mną nimi tutaj. Podsyłajcie linki. Można powiedzieć, że ja dopiero raczkuję w tym temacie, więc chętnie przyjmę każdą dobrą radę.
Ciasto ze śliwkami na mące owsianej
Przedstawiam Wam teraz mój autorski przepis na ciasto ze śliwkami na mące owsianej. Dodatkowo zrobiłam na wierzchu kruszonkę, również mojego autorstwa. Dodam tylko, że ja używałam erytrolu jako słodzidła, ale jeśli macie ochotę zaszaleć z cukrem, to nie krępujcie się. Ja cukru unikam, bo przecież od razu by to wyszło na mojej skórze w postaci niezliczonej ilości pryszczy.
Składniki na ciasto:
- 2 szklanki mąki owsianej
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 3/4 szklanki erytrolu
- 150 gram zimnego masła prosto z lodówki
- 3 żółtka
Do miski wsypuję mąkę, proszek do pieczenia, erytrol i pokrojone w drobną kostkę zimne masło. Całość mieszam, aż do połączenia składników. Na koniec dodaję żółtka i zagniatam ciasto, które od razu wykładam na tortownicę z papierem do pieczenia.
Na to ciasto w tortownicy układam 8 śliwek pokrojonych w mniejsze kawałki. Ja miałam zwykłe śliwki, takie nieco większe, niż węgierki.
Białka ubijam na sztywną pianę, dodając szczyptę soli i łyżkę erytrolu. Jak już piana jest sztywna, to dodaję łyżkę mąki ziemniaczanej i nadal chwilę ubijam mikserem do uzyskania jednolitej, błyszczącej piany. Wykładam ją na śliwki.
Na samym końcu robię kruszonkę.
Składniki na kruszonkę:
- łyżka wiórków kokosowych
- łyżka siekanych orzechów arachidowych
- 2 łyżki erytrolu
- 2 łyżki zimnego masła
- 2 łyżki mąki owsianej
Wszystkie składniki wsypuję do miski i rozgniatam w palcach, żeby powstało coś na kształt kruszonki. Wysypuje ją na piankę i wsadzam ciasto do piekarnika nagrzanego do 170 stopni. Na grzaniu góra dół ciasto piecze się przez równe 40 minut.
Zanim jeszcze dobrze wystygło, to już prawie zniknęło. Jest naprawdę bardzo smaczne. Kroi się elegancko, jakby było robione na mące pszennej, w ogóle się nie kruszy. Najważniejsze, że to kolejna zdrowa słodka przekąska.
Tym miłym akcentem życzę Wam smacznego!